Tydzień weterynaryjny

Ostatni tydzień, a właściwie dwa minęły dwóm z trzech psów na prawie codziennych wizytach u weterynarza…

Najpierw babcia Kirka. Zaczęło się od wchłaniania ogromnych ilość jedzenia – łącznie z kradzieżą za stołu ! (rzeczą do tej pory w naszym domu niespotykaną… na stole zawsze stały misy ze słodyczami/owocami itp – nigdy nie ruszone – a stół niziutki), poprzez spore ilości kup, aż do chudnięcia (ponad 3kg w ciągu chwili), zasłabnięcia podczas zabawy i wymiotów niestrawionym pokarmem albo żółcią. Natychmiastowa wizyta u weterynarza, pełne badania krwi i trzustki. Kolejnego dnia telefon i prośba o pilny przyjazd. Wyniki prób wątrobowych kosmiczne… przypuszczenie raka wątroby. U nas totalne załamanie i masa łez. Szybkie usg i na obrazie guzy niewidoczne… 3 tygodnie na lekach i czekają nas kolejne badania. Oby było dobrze…

Kira nadal nie może przytyć…

Hachiśko – koniec czerwca, spacer z innymi psami. Dzikie harce, zderzenie z innym psem na pełnej prędkości i stłuczony mięsień na łopatce. Chwilowa kulawizna, wizyta u weta. Sterydy, leki przeciwzapalne, ograniczony ruch a po tygodniu dużo pływania i zero harców. Cały sezon wszystko ok – 3 tygodnie później uraz znowu zaczął się odzywać 😦 Dodatkowo cholerne szelki które sama zaniosłam do nitowania podrażniające miejsce urazu przez cały ten czas 😦 Wizyta u 4 weterynarzy (bo wiadomo że lepiej sprawdzić ) – wszyscy jednogłośni – kościec i stawy ok, uraz mięśnia ale “się samo zagoi za chwilę”. I się nie goi. Kontrolnie zrobiliśmy jednak RTG wszystkiego co się dało, łącznie z kręgosłupem i paliczkami. Wszystko piękne jak ta lala + zastrzyki z witaminy B. No i do tego wszystkiego moja narastająca panika… i strach że jest coś poważnego, że to moja wina… 😦 a w między czasie biegunka wirusowa, poparzony czymś żrącym nos i inne takie.

Jutro USG. zobaczymy co to będzie.

3 Comments Add yours

  1. Fafq says:

    Biedna Kirka 😦 Trzymam kciuki. Za wszystkich!

    1. trzypsy says:

      Dziękujemy ! 🙂 z Ha już wiadomo co jest… teraz jeszcze Ki.

  2. Dominika says:

    Biedna Kira i Hachiko 😦 Oby szybko wrócili do zdrowia! Trzymam kciuki!

Leave a reply to Dominika Cancel reply